Jak rozmawiać o duchowości?

  • W sferze duchowości, podczas opieki nad chorym, warto współpracować z psychologiem. Bardzo często pomoc psychologa pokrywa się z tym, co może zaoferować duchowny. Oczywiście psycholog będzie pomagał, by chory jak najlepiej przeżył każdy dzień choroby, aż do śmierci. Rolą księdza jest pomóc choremu w przygotowaniach na spotkanie z Bogiem. Często pomoc medyczna i duchowa mogą (i powinny) się uzupełniać. 
  • Warto przede wszystkim ustalić czego oczekuje chory: czy jest człowiekiem wierzącym, czy w ostatnim czasie kwestia jego wiary i duchowości nie uległa zmianie. Zdarza się tak, że rodzina jest bardziej zainteresowana np. przyjęciem sakramentów przez chorego niż on sam. Dlatego jeśli jest taka możliwość, należy zapytać chorego o zdanie. Dodatkową kwestią, która może pomóc, jest pytanie o to, czy chory zna duchownego, który duchowny jest mu szczególnie bliski? 
  • Kiedy chory zdecyduje się na to, by spotkać się z duchownym (rozmowa, sakramenty), warto mu podpowiedzieć, że nie należy traktować tych spotkań jako czegoś, co świadczy, że śmierć jest blisko. Sakrament namaszczenia chorych, nie musi być „ostatnim namaszczeniem”. Wręcz przeciwnie - proponujemy spotkanie z duchownym, by umocnić go w trudnym czasie choroby. To spotkanie ma na celu wzmocnienie jego siły witalnej, ale też  pomoc w pozornie bezsensownym cierpieniu i dążenie do pojednania z Bogiem. Oczywiście spotkanie z księdzem jest też dla wielu chorych możliwością zadania pytań o śmierć i lęki z nią związane, szczególnie w kontekście trudnych życiowych historii i doświadczeń, o których chory wolałby zapomnieć. 
  • W medycynie stosuje się pojęcie uporczywej terapii. W pomocy duchowej można zauważyć podobny problem. Najbliżsi, w dobrej wierze, chcą za wszelką cenę zrobić wszystko, o czym wiedzą, by pomóc choremu w ostatnich chwilach (sakramenty, modlitwy o uzdrowienie, rozmowa z duchownym lub inną osobą, która w ich ocenie jest uduchowiona) i zmuszają go do tego. Nie należy tego robić. Nie dlatego, że rezygnujemy, ale dlatego, że wierzymy, że Bóg jest większy od drogi sakramentalnej. Kiedy chory nie chce skorzystać z sakramentów lub spotkania z duchownym, nie należy go straszyć, wymuszać na nim przyjęcia religijnej postawy. Uszanowanie jego woli jest wyrazem miłości. Oczywiście można się za niego pomodlić, ale nie komunikując mu tego natarczywie. Decyzja o przyjęciu sakramentów, rozmowie z duchownym, czy modlitwie powinna być samodzielną decyzją chorego
contact

Chcesz publikować w naszym serwisie?

Jeśli jesteś ekspertem i chcesz pomóc chorym i ich bliskim publikując w serwisie bliskochorego.pl, napisz do nas. Chętnie rozważymy możliwość współpracy. Zapraszamy.

NAPISZ DO NAS